Korekta zmarszczek mimicznych – obalamy mity

W internecie można znaleźć ogrom nieprecyzyjnych informacji na temat zabiegu korekty zmarszczek mimicznych (toksyny botulinowej). Fachowe opinie lekarze pomieszały się z nieprawdziwymi legendami, powielanymi przez kolejne osoby. Wskutek czego powstała plątanina wiadomości i mało kto potrafi odnaleźć się w tym labiryncie chaosu. Dlatego postanowiliśmy obalić wszystkie mity i wyjaśnić, czym tak naprawdę jest toksyna botulinowa.

Mit pierwszy: „korektę zmarszczek mimicznych wymyślono niedawno i nikt jej jeszcze nie przebadał”.

Faktycznie sprawy wyglądają zupełnie inaczej. Korekta zmarszczek mimicznych na szeroką skalę stosuje się w medycynie od lat siedemdziesiątych ubiegłego wieku, choć pierwsze badania odbyły się jeszcze w latach czterdziestych. Jej podstawowa właściwość to porażenie skurczu mięśni, powstałe w wyniku połączenia toksyny z płytką nerwowo-mięśniową. Znalazła szerokie zastosowanie w medycynie. Stosowano ją w chirurgii, okulistyce, między innymi do leczenia zeza, nadmiernej spastyczności mięśni na przykład u dzieci z porażeniem mózgowym. Toksyna okazała się bardzo skuteczna w leczeniu ciężkich przypadków migreny, tików nerwowych, zmian mięśni szyi i kręgosłupa szyjnego, tak zwanym kręczu szyi. Następnie znalazła zastosowanie w medycynie estetycznej, przede wszystkim do zapobiegania powstawania zmarszczek i innych podobnych zabiegów.

Mit drugi: „korekta zmarszczek mimicznych jest niebezpieczna, trująca, wszak to toksyna, można się od niej pochorować”.

Toksyna, jak już wyjaśniliśmy powyżej, jest stosowany w medycynie od pięćdziesięciu lat. Podaje się ją nie tylko dorosłym, ale również dzieciom. Substancja została przebadana medycznie, wielokrotnie przetestowana, podana tysiącom pacjentów z przeróżnych krajów świata. Ponad wszelką wątpliwość można stwierdzić, że jest bezpieczna. Dawki stosowane w medycynie uniemożliwiają niebezpieczne zatrucie, gdyż są kilka tysięcy razy niższe niż uznane za niebezpieczne.

Mit trzeci: „kobiety uzależniają się od korekty zmarszczek mimicznych”.

Działanie toksyny ustępuje kilka miesięcy po zabiegu. Część kobiet decyduje się na jego ponowne przeprowadzenie, aby utrzymać uzyskany uprzednio efekt. Należy jednak pamiętać, że substancja w żaden sposób nie uzależnia fizycznie, a ponawianie zabiegów nie jest konieczne. Niektóre pacjentki wybierają inne rozwiązania.

Mit czwarty: „zabiegi są ryzykowne, bo nie wszystkie kosmetyczki znają się na wstrzykiwaniu toksyny ”.

Lata badań medycznych bezdyskusyjnie potwierdzają, że zabiegi są bezpieczne dla pacjentek i pacjentów. Należy pamiętać, że wstrzykiwać toksynę może wyłącznie wykwalifikowany lekarz. W żadnym wypadku nie kosmetyczka. Wstrzyknięcie poprzedzone jest konsultacją lekarską oraz kwalifikacją do zabiegu. Należy również pamiętać, że jest to lek wypisywany na receptę, dlatego zabiegi te mogą wykonywać tylko lekarze posiadający czynne prawo wykonywania zawodu.

Mit piąty: „po zabiegu korekty zmarszczek mimicznych nie można mrugać, twarz wygląda jak maska, nie da się uśmiechnąć, nie można tego cofnąć”.

Do takich sytuacji nie dochodzi, jeśli zabieg przeprowadza wyspecjalizowany lekarz, a pacjentka słucha jego zaleceń. Po wstrzyknięciu toksyny w niektórych partiach twarzy mimika może być ograniczona, dzięki czemu nie pogłębiają się zmarszczki. Jednak nie jest prawdą, że zostaje ona zminimalizowana do zera. Oczywiście, nie jest prawdą, że po zabiegu nie można mrugać.

Mit szósty: „przez toksynę twarz puchnie, usta są wielkie, wygląda to okropnie”.

W internecie można znaleźć wiele fotografii kobiet, które zdecydowały się na przeprowadzenie kontrowersyjnych zabiegów z medycyny estetycznej, które wyraźnie je oszpeciły. Tutaj należy pamiętać o dwóch, kluczowych rzeczach. Po pierwsze: lekarz ma prawo odmówić wykonania zabiegu, jeśli uzna, że efekt oczekiwany przez pacjentkę nie jest wskazany lub wręcz pogorszy jej wygląd. Po drugie: wiele krążących w internecie fotografii podpisanych słowem „toksyna botulinowa”, tak naprawdę nie ma z nią nic wspólnego. Wynika to z faktu, że część osób myli zabiegi korekty zmarszczek mimicznych toksyną z wypełniaczem tkankowym (np. Restylane). Druga substancja wypełnia ubytki tkankowe oraz może być stosowana np. do wyrównania asymetrii kształtu ust, policzków lub poprawić owal twarzy. Wypełniacz tkankowy również jest bezpieczny i zalecany pacjentkom, według ich indywidualnych wskazań.

Mit siódmy: „zabieg korekty zmarszczek mimicznych jest inwazyjny, trzeba pomyśleć o zwolnieniu lekarskim na kilka dni”.

Zabieg nie jest inwazyjny. Pacjenci mogą wrócić do pełnej sprawności i wszystkich czynności, natychmiast po wyjściu z gabinetu lekarskiego. Nie przewiduje się zwolnień ani rekonwalescencji.

Mit ósmy: „na efekty zabiegu czeka się około miesiąca, co jest bez sensu, bo zaraz znikną”.

Pierwsze efekty pacjenci zauważają u siebie od pięciu do siedmiu dni, licząc od dnia przeprowadzenia zabiegu. Utrzymują się one zazwyczaj około pięciu miesięcy, maksymalnie pół roku. U niektórych pacjentów mogą zanikać wcześniej, to znaczy już od czwartego miesiąca po zabiegu.

A jak wygladają efekty zabiegów? 

Chcesz dowiedzieć się więcej na temat zabiegów z zakresu medycyny estetycznej? Chcesz w spokojnej i miłej atmosferze rozwiać swoje wątpliwości, poradzić się? Serdecznie zapraszamy do kontaktu i umówienia się na wizytę do lek. Joanny Gunarys.

Centrum Medyczne Gunarys w Gdańsku
tel. 798 090 748
Portal Znany Lekarz >>